sobota, 7 stycznia 2012

przelom?

Kupilam lakier do paznokci i wlasnie go uzylam. Kupilam tez kolorowe kulki do malowania polikow, cien do podkrazonych oczu i nawet jakis zapach i mam zamiar jutro sie w to wszystko odstroic. 
W koncu powoli... przypominam sobie co to znaczy byc kobieta. 
W koncu powoli ...mysle o pierdolach zupelnie nieistotnych. 
W koncu powoli... zaczynam zapominac o koszmarnych dniach i nocach. 
W koncu powoli ...zaczynam ocierac lzy i marzyc, planować. 
W koncu powoli, powoli ...zaczynam życ.
Mam nawet chec pojscia do fryzjera, ale poki co w polu swieci lysa pala.
Strach mnie jednak nie opuszcza, mysle, ze juz na zawsze pozostanie.
Zaczynam jednak rozumiec, ze musze go okielznac, nauczyc sie zyc u jego boku. Bo skoro dostalam od zycia druga szanse, to musze dac z siebie wszystko, by zostawic dla potomnych po sobie piekny slad.
Zyc z calych sil i usmiechac sie do ludzi, bo w tym zycia sens. Dawac z siebie wszystko, tyle ile mozna najwiecej, by nie zalowac nic. Zyc, po prostu wspaniale zyc!!! Tak chce!!! Tak pozwol mi Panie Boze!!!

2 komentarze:

  1. naszsynek3.blox.pl14 stycznia 2012 12:12

    Musisz powolutku iść własnie w te stronę, nie zmuszaj się ale idź przed siebie, staraj się nie oglądać za siebie...To już i tak przeszłość, przyszłość jest nieznana a ważna tylko teraźniejszość...

    OdpowiedzUsuń