piątek, 13 lipca 2012

news

Moja nowa fryz zdaniem R wygląda mniej więcej tak o:



Owca sama odpowiedziała, że to nie jest możliwe, bo wyglądam troszkę inaczej. :)

Jesteśmy w trakcie szału przeprowadzkowego. Jak się okazuje to całkiem poważny i wymagający wielu umiejętności zarządczo-negocjacyjno-pakowniczych projekt.
Stan na dziś jest taki, że we wtorek dojedzie do  nas lodówka i będziemy mogli już nocować w nowym mieszkaniu. Nie żebyśmy byli Eskimosami i spali na lodówkowych półkach, ale jak wiadomo jeść trzeba a ulubione smakołyki nie lubią upałów nawet mieszkając na pięknym, dużym balkonie.
Tako więc urlop mi mija na sentymentalnej podróży do lat minionych, przy okazji pakowania odnajduje listy od swych dawnych i dawniejszych miłości, liściki które powstawały na nudnych zajęciach, kartki z kraju i ze świata... 

korzystając z chwili nieuwagi udało mi się wymknąć na badania. płuca czyste, serce ok, trochę mam kręgosłup krzywy - to pewnie od tego pakowania... krew może być, wyniki nie są jeszcze idealne ale to chyba jeszcze norma po chemii. okaże sie 23 lipca, bo wtedy mam wizytę u pani doktór. uff.