poniedziałek, 26 grudnia 2011

swiateczne przeprosiny

Kochani nie pozostaje mi nic innego jak tylko bardzo mocno Was przeprosic... za brak informacji... brak zyczen na swieta... PRZEPRASZAM!!!

Dziekuje Wam za wszystkie piekne zyczenia. Tyle ciepla od Was otrzymalam, ze nie jestem w stanie slowami wyrazic swojej wdziecznosci.

Mam nadzieje, ze dla Was te swieta byly wyjatkowe... Dla mnie na swoj sposob byly i nie byly.
Skonczylam 6 kursow chemii, tydzien temu wyszlam ze szpitala i tak naprawde dopiero dzis jestem w stanie wykrzesac z siebie troszke wiecej energii. Nie mialam tomografii kompueterowej, bo bylo za wczesnie po chemii i 2 stycznia bede wjezdzac do tuby na sprawdzenie co i jak. Boje sie, jak szlag...
Teraz powolutku dochodze do siebie zaczynam jesc i podnosic glowe chodzac, a nie lezac plackiem w lozku. Jeszcze pare dni i bedzie jeszcze lepiej, bo teraz moze byc juz tylko lepiej. Prawda?

Korzystając z pozostałych jeszcze kilku godzin świętowania życzę Wam radosnych i zdrowych chwil spędzonych w gronie najbliższych.

2 komentarze:

  1. hej MOniczko , nie musisz nikogo przepraszac, rozumiemy Cie,ciesze sie , ze juz jestes po. Wracaj szybko do zdrowia.buzka
    Kasia R

    OdpowiedzUsuń