czwartek, 15 września 2011

Być kobietą, być kobietą

Kiedy wczoraj dotknęłam na swojej głowie tych delikatnych, puszystych i miękkich włosów poczułam w sercu tęsknotę. Tęsknotę za swoją kobiecością. Matko gdzie ona uleciała? Gdzie ona jest? Kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjścia po bułki do sklepu bez makijażu, a teraz śmigam po Wawce tylko z kremem na twarzy i chustką na głowie.
Przyznam szczerze, że od operacji większą uwagę przywiązuję do tego jak się czuję niż do tego jak wyglądam. Pewnie popełniam błąd bo własne samopoczucie buduje się też na swoim imagu. A ja już zapomniałam co to podkład, maskara, puder czy róż. Nie mam do tego głowy. Mam też w sobie taki strach, że jak będę malować oczy to wypadną mi rzęsy. Nie wiem czy jest to strach racjonalny czy nie, ale bardzo boję się tego, że stracę brwi i rzęsy i unikam ich niszczenia,  żeby później w razie czego nie mieć do siebie żalu czy pretensji. Ale skoro zaczęłam myśleć o tym jak wyglądam to może najwyższy czas wyjść z etapu smutku i zacząć choć troszeczkę podkreślać to i tamto. Może dzięki temu poczuję się wewnętrznie silniejsza, bo choć troszeczkę piękniejsza...Jutro ruszamy na weekend do Ciechanowa, to może być dobry czas, na to by z większą troską zadbać o swój look. Odkopię swoją zakurzoną kosmetyczkę, nałożę podkład i tusz i będę cieszyć się weekendem wolnym od toksyn :)

Ps. Żeby konkurs peruka vs chustka odbywał się według sprawiedliwych zasad zamieszczam również swoją fotkę w mojej ulubionej czapeczko-chusteczce :)
Posted by Picasa

4 komentarze:

  1. Wyglądasz super!!!
    M.Mazur

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj daj czadu siostra w Ciechanowie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a czapeczko-chusteczka jest super zresztą sama pomagałam wybierac więc inaczej byc nie mogło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chustka również twarzowa:)miłego weekendu w Ciechanowie:):*/Mirka/

    OdpowiedzUsuń