poniedziałek, 17 stycznia 2011

Kolejny punkt - odhaczony

Yupi!!! Wszem i wobec ogłaszam, że pomyślnie ukończyliśmy spotkania w poradni rodzinnej! Kolejna rzecz w rozpisce rzeczy do zrobienia odhaczona! Ale się cieszę! :o) Jak po zaliczeniu jakiegoś egzaminu. Te formalne sprawy gdzieś mnie tam nurtowały i fakt, że te najtrudniejsze formalności mamy za sobą sprawił, że czuję się o niebo lżejsza :)
Odnośnie samych spotkań (dzięki sztuce negocjacji 3 spotkania 1 dnia :)) to muszę stwierdzić, że były dość sympatyczne. Działo się tak za sprawa Pani prowadzącej, która z uroczym uśmiechem opowiadała jak odróżniać i wyliczać dni płodne i niepłodne zarówno przed pojawieniem się Dzidziusia jak i zaraz po jego przybyciu. Niektóre elementy wykładu były oczywiste, dobrze znane, ale Pani tak uroczo o nich opowiadała, że nie sposób było jej przerywać. Gdyby potrzebny był Wam namiar to miłej Pani - zgłaszajcie się chętnie podam :) Ale się cieszę!!! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz