Dzień trzeci wlewow upływa pod znakiem słabości. Czuje sie trochę bardziej zmęczona i senna. Ale najważniejsze, ze jutro już piątek, a po nim sobota i powrót do mieszkania. Ciekawe czy Zdzisio będzie tesknil za mną :)
Moniko, nie wiedzialem,ze piszesz bloga.. mysle ,ze bedzie to dla Ciebie po chorobie fajny material, najważniejsze ,ze trzymasz sie dzielnie i tak trzymac!! jestem z Tobą
Moniczko,
OdpowiedzUsuńjuż jest sobota i nie wiem czy Zdzisio za Tobą tęskni ale ja na pewno...
Twoje pisanie jest wspaniałym światełkiem :)
Buziaki,
Jola
Co za Zdzicho!!! Ja nic nie wiem;))
OdpowiedzUsuńMoniko,
OdpowiedzUsuńnie wiedzialem,ze piszesz bloga.. mysle ,ze bedzie to dla Ciebie po chorobie fajny material, najważniejsze ,ze trzymasz sie dzielnie i tak trzymac!! jestem z Tobą
pozdrawiam, Paweł Kedzierski
Dużo wytrwałości kochana,3maj się:*,pozdrawiamy,Mirka&Rafał
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już lepiej się czujesz po tym tygodniu i miło spędzasz weekend. Buziaki! Magda
OdpowiedzUsuń