czwartek, 1 września 2011

3/5

Dzień trzeci wlewow upływa pod znakiem słabości. Czuje sie trochę bardziej zmęczona i senna. Ale najważniejsze, ze jutro już piątek, a po nim sobota i powrót do mieszkania. Ciekawe czy Zdzisio będzie tesknil za mną :)

5 komentarzy:

  1. Moniczko,
    już jest sobota i nie wiem czy Zdzisio za Tobą tęskni ale ja na pewno...
    Twoje pisanie jest wspaniałym światełkiem :)
    Buziaki,
    Jola

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za Zdzicho!!! Ja nic nie wiem;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniko,
    nie wiedzialem,ze piszesz bloga.. mysle ,ze bedzie to dla Ciebie po chorobie fajny material, najważniejsze ,ze trzymasz sie dzielnie i tak trzymac!! jestem z Tobą

    pozdrawiam, Paweł Kedzierski

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo wytrwałości kochana,3maj się:*,pozdrawiamy,Mirka&Rafał

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz po tym tygodniu i miło spędzasz weekend. Buziaki! Magda

    OdpowiedzUsuń