środa, 28 lipca 2010

You can dance kontra deptanie kapusty

Wzór

Taniec tej Pary http://www.youtube.com/watch?v=l4MAy_t5710&feature=related
był na youtubie oglądany 127524 razy. Ja sama obejrzałam go nie raz, nie dwa ale przynajmniej ze sto razy. Uwielbiam ich ruchy. Pan Młody jest po prostu fenomenalny. Absolutnie nie do podrobienia. Maserak przy nim wysiada.
Taniec jak dla mnie marzenie.. :) Ilekroć mam kiepski humor włączam sobie ten filmik i od razu jest mi lepiej. Myślę, że goście tej Pary byli bardzo mile zaskoczeni i po takim tańcu sami mieli ochotę wyskoczyć na parkiet i zaszaleć.

No i mamy dylemat....

Fajnie byłoby zaskoczyć gości czymś nietypowym. Choć z drugiej strony
może lepiej byłoby dbać o swój poziom adrenaliny (który tego dnia i tak będzie wysoki) i po prostu na parkiecie podreptać w miejscu do jakiejś romantycznej piosenki.
Hmm.. Z jednej strony super extra, gdyby goście mieli fajne widowisko, ale z drugiej strony ten stresssss... uda się, czy się nie uda? pomylimy kroki czy nie? a jeśli ja pójdę w lewo, a R w prawo to czy goście to zauważą czy nie? Potraktują to jako zły omen?

No nie wiem... Dużo jeszcze pytań, musimy to przemyśleć i przegadać. Tak więc dziś Wam nie powiem jaki wykonamy pierwszy taniec. Czasu na przemyślenie sprawy mamy jeszcze trochę, bo do ślubu pozostało 275 dni.

Jeśli macie pomysły bądź oczekiwania odnośnie tego pierwszego bansowania zapraszam do komentowania :)

Swoją drogą wiecie, że dawniej pierwszy taniec wyglądał tak, że Panna Młoda najpierw tańczyła ze Starostą, który przekazywał ją kolejnym drużbom, aż w końcu trafiła w ręce Pana Młodego. Tańczono walca i tak jakoś prościej było. A może by tak wrócić do tej tradycji?



1 komentarz: