wtorek, 27 września 2011

Jeszcze tydzień...

Jakoś nie jest mi dana ta połówkowa chemia. Biedny Zdzisiek (mój stojaczek na kroplówki) pewnie już tęskni za mną niemiłosiernie. Szczerze, ja już też się za nim stęskniłam... Bardzo liczyłam na to, że spędzimy ze sobą ten tydzień. A tu kolejne planowane spotkanie dopiero w poniedziałek. Ojć! Dziś na drodze stanął nam katar. Badania krwi pokazały, że mam jakiś stan zapalny w organizmie. Trudno. Pani Doktor uspokaja, że przy tej chemii tak jest, że mało kto się wyrabia w czasie, bo ona za bardzo osłabia organizm. Hmm to dobra i zła wiadomość.  Ale kiedy nastąpi ten koniec?  W skrytości swego serca życzę Zdziśkowi, żeby od grudnia tęsknił za nową  koleżanką.

1 komentarz: